
W naszym klimacie styczeń jest najzimniejszym miesiącem w roku. Mimo to nie powinniśmy jednak zapominać o naszych ogrodach. Dni są coraz dłuższe a suma opadów jest dość duża. Dla miłośników ogrodów jest to przede wszystkim czas na rozpoczęcie cięcia drzew, doglądania zimujących roślin a także czas przygotowań do następnego sezonu i planowania wiosennych nasadzeń. W centrach ogrodniczych można już nabyć pełen asortyment nasion.
Jeśli zapomnieliśmy o bieleniu pni drzew owocowych pod koniec grudnia – styczeń jest na to najlepszym okresem. Zapobiegnie to powstawaniu uszkodzeń mrozowych kory, ran zgorzelinowych i pęknięć pni. Tan wybielonych drzew sprawdzamy regularnie. Jeżeli wapno zostanie zmyte przez opady – zabieg powtarzamy.

Ważna jest ochrona roślin przed mrozem i wiatrem. O tej porze roku szczególnie niebezpieczna jest zmiana temperatur, czyli słońce, które ogrzewa rośliny w ciągu dnia a następnie spadki temperatur nocą. Dlatego warto sprawdzać stan osłon, które nałożyliśmy przed nadejściem zimy. Przed „inwazją” zajęcy i saren (na terenach, w których zwierzęta te występują) zabezpieczamy pnie drzew siatką lub gotową osłoną dostępną w każdym sklepie lub centrum ogrodniczym. W bezmroźne dni rozpoczynamy cięcie krzewów owocowych, takich jak: agrest, porzeczka, jagoda kamczacka, rokitnik. Z cięciem drzew czekamy natomiast na początek lutego.
Warto również przeprowadzić zimową lustrację w ogrodzie. Większość szkodników pozostaje teraz w kryjówkach – w gniazdach zimowych i złożach jaj na pniach i konarach. Bez problemu można dostrzec jaja przędziorka (czerwona intensywna barwa, kulisty kształt na korze) oraz pierścienie – narośla owinięte wokół pędów i gałęzi (pierścienica nadrzewka). Znalezione siedliska warto usunąć, szczególnie kiedy jest ich dużo.
Jeśli wystąpiły opady śniegu, jego nadmiar otrzepujemy z roślin iglastych. W przeciwnym razie pod wpływem obciążenia gałęzie mogą się połamać. Podczas bezśnieżnych zim, kiedy temperatura sięga powyżej 0o C podlewamy rośliny zimozielone, ponieważ cały czas przez igliwie i liście tracą one wodę. Do tego dochodzi suche, mroźne powietrze i szczególnie wysuszające, mroźne wiatry. Gdy zobaczymy, że w okresach długich mrozów liście są pozawijane a krzewy przybierają niezdrowy wygląd (co jest objawem braku wody w glebie) przy najbliższym ociepleniu obficie podlewamy wodą.
W lutym można wykonywać następujące cięcia: żywopłotów z krzewów iglastych (koniecznie przed rozwojem pąków!), drzew i krzewów owocowych oraz krzewów ozdobnych kwitnących późną wiosną lub latem. Zbieramy i niszczymy zgniłe, zasuszone zeszłoroczne owoce wiszące na drzewach owocowych, gdyż mogą one stanowić źródło przyszłorocznych infekcji.
Pamiętajmy, aby usuwając śnieg ze ścieżek nie przesypywać go na trawnik. Ubity śnieg wolniej topnieje i może powodować gnicie darni. Ponadto zimą należy unikać chodzenia po trawniku, gdyż delikatne źdźbła ulegają uszkodzeniu pod wpływem ciężaru. Przycinamy również suche źdźbła traw ozdobnych. Nie czekajmy z tym do ostatniej chwili, ponieważ – jeśli zbyt długo będziemy zwlekać z tym zabiegiem – możemy razem z suchymi pozostałościami uszkodzić nowe młode pędy.
Przy znikomym kalendarium prac ogrodowych w tym czasie warto przemyśleć i zaplanować prace na nadchodzący sezon.
W mroźne, zimowe dni nie zapominajmy o naszych skrzydlatych przyjaciołach – sikorkach, rudzikach czy kosach. Za odrobinę nasion czy kawałek tłuszczu odwdzięczą się one wspaniałym ptasim trelem i wprowadzą nieco życia w uśpiony zimą ogród.